Organizacja, która wspiera najuboższych mieszkańców całego regionu, ma swoją siedzibę w Chorzowie. Z działalności Śląskiego Banku Żywności od 18 lat korzysta także wielu chorzowian.
W Polsce wyrzucamy każdego roku ponad 5 milionów ton jedzenia, z tego prawie 60 procent dotyczy gospodarstw domowych – to szokujący i wstydliwy koszmar, a zarazem wyzwanie.
Idea istnienia banków żywności jako organizacji ratujących żywność przed zmarnowaniem ma na świecie ponad 65-letnią tradycję. Tylko w Unii Europejskiej funkcjonuje prawie 300 takich instytucji. W Polsce banki powstawały sukcesywnie od 1995 roku i obecnie jest ich 31. Śląski Bank Żywności zarejestrowano w 2001 roku.
Od 23 lat ŚBŻ aktywnie uczestniczy w wielu przedsięwzięciach lokalnych, regionalnych i krajowych, mających na celu pozysk i pomoc żywnościową dla najuboższych mieszkańców województwa śląskiego. Za tą prospołeczną, dobroczynną i ekologiczną działalność organizacja jest wielokrotnie nagradzana.
Przywilej dla Chorzowa
Od ponad 12 lat komercyjnie ŚBŻ korzysta z prawie 1000 m.kw. nieruchomości w Chorzowie, co stanowi spore wyzwanie finansowe dla organizacji.
– Chorzów jest jednym z 31 miast w skali kraju, które na wyciągnięcie ręki mają dostęp do tak potrzebnego dobrostanu, jaki mają do zaoferowania banki żywności w każdej miejscowości, w której jest zlokalizowana jego siedziba – mówi Jan Szczęśniewski, prezes zarządu Śląskiego Banku Żywności.
Od samego początku bank cieszy się uznaniem i społecznym zaufaniem na terenie Śląska. Współpracuje z 49 jednostkami samorządowymi, czyli prawie jedną trzecią wszystkich samorządów w województwie, oraz 64 lokalnymi organizacjami i instytucjami. Pozyskuje dla nich żywność od producentów i sieci handlowych, od 2005 roku realizuje unijny program pomocy żywnościowej oraz pomaga w jej dystrybucji wśród potrzebujących.
– Mamy głębokie przeświadczenie i uzasadnione poczucie, że w świetle realnych i wymiernych rezultatów naszej pracy, jesteśmy w regionie znaczącą organizacją działającą na polu pomocy społecznej naszego województwa – uważa Jan Szczęśniewski.
By nie marnować jedzenia
Bank opiera pozysk żywności na dwóch źródłach i zarazem oferuje dwie możliwości kierowania dedykowanego wsparcia. Pierwsze to żywność uratowana przed zmarnowaniem, pozyskiwana ze sklepów i placówek handlowych.
– Na Śląsku i tym samym w Chorzowie znajduje się sporo placówek dużych sieci handlowych, które zgodnie z Ustawą z 2017 roku przekazują uratowaną żywność dla potrzebujących. Tu rodzi się pytanie, czy w Chorzowie ten potencjał jest wykorzystany, czy są uruchomione wszystkie możliwości zaspokojenia potrzeb najuboższych mieszkańców miasta? – zastanawia się prezes Śląskiego Banku Żywności.
Drugie źródło działalności ŚBŻ to pomoc żywnościowa dla najuboższych, finansowana z budżetu Unii Europejskiej w ramach Funduszy Europejskich na Pomoc Żywnościową (FEPŻ).
Już 18 lat z Chorzowem
Współpraca z Chorzowem ma swoją bogatą tradycję, bo rozpoczęła się w 2006 roku, właśnie gdy pojawił się w naszym kraju program pomocy unijnej. Można powiedzieć, że po 18 latach ta współpraca staje przed egzaminem dojrzałości. W ramach unijnego programu pomocy żywnościowej w Chorzowie zakwalifikowanych zostało do skorzystania z niego ponad 900 osób, czyli około 1 procent mieszkańców miasta. Poprzez lokalny Ośrodek Pomocy Społecznej paczki żywnościowe trafiają do beneficjentów programu.
– Liczba ta z roku na rok maleje, w przeszłości pomocą w ramach objętych było nawet 2 tysiące osób. Z jednej strony mamy wiele próśb o pomoc, szczególnie ze środowiska seniorów i osób niezaradnych życiowo, z drugiej ograniczenia i niedoskonałości formalno-prawne – zauważa Jan Szczęśniewski.
Tylko w tym roku, do końca lipca ŚBŻ przekazał mieszkańcom Chorzowa ponad 38 ton żywności o łącznej wartości rynkowej ponad 480 tys. złotych.
– Trzeba uczynić wszystko, co możliwe, aby głodni ludzie nie musieli szukać pożywienia w kontenerach. Systemowy jeden posiłek w ciągu dnia nie rozwiązuje problemu niedożywienia, nie zapewnia godnego życia. Żywności nie brakuje, to widać gołym okiem w każdej placówce handlowej. Brak jest za to dostępu do niej – przede wszystkim ekonomicznego i systemowego. To jest przyczyna stanu niedożywienia, które dotyka prawie 10 procent naszego społeczeństwa – informuje prezes Śląskiego Banku Żywności.
Jak rozszerzyć wsparcie
Z pomocy oferowanej przez ŚBŻ systematycznie w tym roku korzystają trzy chorzowskie instytucje samorządowe i dwie kościelne, z kolejnymi 4 instytucjami współpraca odbywa się okazjonalnie. Na tej mapie brakuje przynajmniej jednego segmentu – lokalnych organizacji pozarządowych, a przecież jest ich całkiem sporo.
– Zachęcamy władze samorządowe i deklarujemy gotowość partnerskiego rozwinięcia oraz skoordynowania współpracy, wykorzystania naszego potencjału, wiedzy i doświadczenia, tak by lokalna społeczność w większym stopniu skorzystała z zasobów naszej organizacji – apeluje Jan Szczęśniewski.
Człowiek – Ekonomia – Ekologia. Wszystko się łączy
Ważnym aspektem działalności ŚBŻ jest także troska o środowisko naturalne. Tu kluczowa jest realizacja ustawy z 17 lipca 2019 o zapobieganiu marnowania żywności, która wprowadziła Polskę do grona nowoczesnych krajów, podejmujących walkę ze skutkami marnowania żywności.
– To jeden z fundamentalnych problemów klimatycznych – marnowana i wyrzucana żywność w tym opakowana w plastik i metale w znaczący sposób wpływa na nasze zasoby naturalne, zmianę klimatu, zatruwanie ziemi i wód, zalegając w nich przez kilkaset lat. Nasza działalność pozwala ograniczyć negatywne skutki nadprodukcji żywności, jest wyrazem troski o ludzi, a także nasze środowisko naturalne i planetę – zauważa Jan Szczęśniewski.